Rozpocząć badanie społeczne: Orbán pokazał, czym będą straszyć Węgrów dotyczące Ukrainy.
30.03.2025
2191

Dziennikarz
Szostal Oleksandr
30.03.2025
2191

Węgrzy otrzymają 'pakiet dokumentów' dotyczący badania w sprawie przystąpienia Ukrainy do UE, powiedział rzecznik rządu Zoltan Kovacs.
Zgodnie z jego słowami, w skład tego pakietu wchodzi lista '7 kluczowych ryzyk przystąpienia – pytania, które bezpośrednio wpływają na przyszłość Węgier i które należy dokładnie rozważyć przed podjęciem decyzji.'
Wśród nich:
- Ryzyko finansowe: Węgry staną się netto wpłacającym, a Bruksela chce wciągnąć kraj w długi przez wspólne pożyczki.
- Ryzyko rolnicze: Węgierskim rolnikom grozi utrata dotacji z powodu redystrybucji pieniędzy UE.
- Ryzyko dla bezpieczeństwa żywności: na Ukrainie stosowane są genetycznie modyfikowane uprawy i zabronione chemikalia, co może negatywnie wpłynąć na jakość żywności.
- Ryzyko bezpieczeństwa: Ukraina wcześniej była centrum przestępczości zorganizowanej i broń może trafić w nieodpowiednie ręce.
- Ryzyko na rynku pracy: tania ukraińska siła robocza może obniżyć płace, zagrażając miejscom pracy i emeryturom.
- Ryzyko zdrowotne: na Ukrainie nie ma obowiązku szczepień, co może stanowić zagrożenie dla zdrowia publicznego przez otwarte granice.
- Ryzyko emerytalne: pośpieszne przystąpienie Ukrainy może zagrażać 13-miesięcznym emeryturom.
Według Kovacsa, głosowanie rozpocznie się w połowie kwietnia, a Węgrzy będą musieli wysłać karty do głosowania pocztą do 20 czerwca.
Wcześniej Szijjártó wyjaśnił, dlaczego Węgry blokują przystąpienie Ukrainy do UE.
Czytaj także
- Zrób to! Trump komentuje ataki Izraela na Iran
- Obrońcy wzmocnili ostrzały w kierunku Kramatorska
- W maju rosyjskie ataki zabrały życie ponad 180 cywilom ukraińskim - raport ONZ
- Na kierunku charkowskim nie ma zagrożenia przełamania frontu - OTU 'Charków'
- Izrael zlikwidował dowódcę armii Iranu i czołowych naukowców zajmujących się bronią jądrową: Netanyahu zareagował na atak
- «Zabijemy was». Szeryf z Florydy wystąpił z ostrym oświadczeniem do protestujących